"Orzeł" w pierwszym meczu rundy rewanżowej pokonał "Astrę" Krotoszyn.
Długo czekaliśmy na rozpoczęcie rundy wiosennej sezonu 2012/13 w kaliskiej klasie okręgowej "ZINA" ze względu na zimowe warunki panujące w całej Polsce. Być może z tego powodu dzisiejsze spotkanie nie zachwyciło kibiców licznie przybyłych na stadion w Mroczeniu. Trener Mariusz Posadzy miał do dyspozycji 18 zawodników, nie mógł jednak skorzystać z dwóch podstawowych graczy: Rafała Janickiego oraz Leszka Nowaka. Ponadto Bartosz Moś mógł zagrać tylko kilka minut ze względu na niedawne złamanie kości śródstopia. Obie drużyny starały się jak najszybciej przedostać się pod bramkę przeciwnika, pomijając linie pomocy. Taka gra na pewno nie była taką, jakiej trener Posadzy wymagał od swoich podopiecznych. "Orzeł" nie zachwycał, za to "Astra" co chwila wykonywała rzuty wolne po faulach graczy "Orła". W 45 minucie, jedno z tych dośrodkowań narobiło sporego zamieszania w polu karnym naszych piłkarzy. Piłka spadała na piąty metr pola karnego, Piotr Szyc wyszedł do dośrodkowania, zawodnik "Astry" zaatakował naszego golkipera, ten nie zdołał złapać piłki, w wyniku czego futbolówka odbita od rąk Szyca trafia w łokieć Macieja Mosia. Prowadzący spotkanie Dariusz Starczan nie wahał się nawet chwilę i podyktował jedenastkę dla gości z Krotoszyna. Do piłki podszedł najlepszy strzelec "Astry" - Janusz Maryniak - jednak tym razem Szyc pewnie broni strzał, po czym sędzia skończył pierwszą część spotkania. Druga połowa zaczęła się tak samo, jak zakończyła się pierwsza, czyli od jedenastki. Jednak tym razem to "Orzeł" mógł wyjść na prowadzenie. Po faulu obrońcy na wychodzącym na czystą pozycję Marcinie Góreckim, sędzia bez wahania wskazuje na "wapno". Do jedenastki podchodzi sam poszkodowany i mamy 1:0 dla gospodarzy. Bramka dodała trochę animuszu naszym zawodnikom, co zaowocowało kilkoma ładnymi akcjami. Po jednej z nich w środku pola sfaulowany został Marcin Grądowy. Do rzutu wolnego podszedł Górecki i posłał potężny strzał na bramkę Półtoraczyka, ten wybił piłkę przed siebie, a najszybciej do "dobitki" wystartował Maciej Sipurzyński, jednak będąc w sytuacji "sam na sam" minimalnie się pomylił. "Orzeł" nie zwalniał tempa. Z prawej strony dośrodkował Karol Gąszczak, obrońca z Krotoszyna chciał ubiec Góreckiego, do którego podanie było adresowane, jednak zrobił to tak niefortunnie, że piłka trafiła jego kolegę z zespołu w plecy, po czym ponownie trafiła do "Ogóra", który pewnym strzałem zdobył swoją 26 bramkę w sezonie. Ten gol spowodował delikatne rozluźnienie w szeregach mroczenian, w skutek czego "Astra" zbudowała kilka groźnych sytuacji. Nadeszła 83 minuta meczu i pewnie broniącego Piotra Szyca pokonał zawodnik z Krotoszyna, zdobywając kontaktową bramkę. Na tym zakończyło się dzisiejsze strzelanie. "Orzeł" - dzięki temu zwycięstwu oraz ze względu na porażkę "Pogoni" Nowe Skalmierzyce z "Polonią" Kępno - zrównał się punktami z liderem. Kolejne spotkanie "Orła" dopiero za dwa tygodnie, ponieważ zaplanowane na kolejną niedzielę spotkanie z "Płomieniem" Opatów zostaje zweryfikowane jako walkower na korzyść naszego klubu. Tak więc zapraszamy wszystkich kibiców za dwa tygodnie na spotkanie z walczącą o ligowy byt "Olimpią" Brzeziny.
"Orzeł" Mroczeń - "Astra" Krotoszyn 2:1 (0:0)
1:0 (46') Marcin Górecki
2:0 (68') Marcin Górecki
2:1 (83') Marciniak
żółta kartka: Sipurzyński
skład "Orła": Szyc - Grzegorowski (89' Moś B.), Moś M. (C), Biniek, Parzonka - Gąszczak, Piaskowy (62' Dziergwa), Luźniak, Sipurzyński - Grądowy, Góreck (87'Kmieciński)
rezerwa: Lorek (br.), Kaczmarek, Bąk, Jerzyk,